Lipsk nad Biebrzą to miejscowość w województwie podlaskim, położona w dolinie Biebrzy, w odległości 30 km na południowy- wschód od Augustowa i około 30 km na zachód od Grodna, 12 km od granicy z Białorusią.
Powstał w 1533 r. na skraju puszczy perstuńskiej, nad brzegiem rzeki Biebrzy. W 1580 r. otrzymał prawa miejskie przywilejem królewskim Stefana Batorego i herb przedstawiający łódź z żaglem.
Dzisiejszy Lipsk i jego okolice urzekają pięknem nadbiebrzańskich bagien, bogactwem fauny i flory. Podziwiać tu można przyrodę nietkniętą jeszcze ludzką ręką.
W tej malowniczej scenerii przyrody króluje BAZYLIANKA. Tak miejscowi nazywają Maryję, Panią Lipska i okolic, czczoną w obrazie znajdującym się w neogotyckim kościele.
Historia z Bazylianką zaczęła się bardzo dawno temu. W XV wieku nieznany malarz namalował na deskach z drzewa lipowego wizerunek Matki Bożej z Dzieciątkiem na ręku. Na ziemię lipską Obraz sprowadzony został z Wileńszczyzny przez kwestarza z zakonu Bazylianów. Trafił najpierw do Skieblewa, do kościoła unickiego. Wraz z przeniesieniem drewnianego kościoła unickiego Obraz przybywa do Lipska. Tu zasłynął cudami, a wieść o cudownej Bazyliance zaczęła rozchodzić się po okolicy.
Po 1863 r. rząd rosyjski rozpoczął prześladowania wiernych kościoła katolickiego w Lipsku, który pełnił rolę twierdzy duchowej na kresach Rzeczpospolitej. Prześladowań nie uniknęli miejscowi unici. Nakazem carskim z 2 marca 1875 r. wszyscy unici mieli stać się prawosławnymi. Nie chcąc należeć do cerkwi prawosławnej, unici zaczęli uczęszczać do kościoła obrządku łacińskiego. 8 grudnia 1875 r. car Aleksander II wydał rozkaz zamknięcia kościoła rzymskokatolickiego w Lipsku i skasowania parafii. W 1875 r. gubernator suwalski polecił zamknąć, a następnie rozebrać kościół w Lipsku. Na wieść o tym rozporządzeniu zebrała się w kościele niemal cała parafia, aby nie pozwolić na zamknięcie i rozebranie kościoła. Przez 10 dni lud nie opuszczał świątyni.
W przekonaniu Rosjan to właśnie obraz Bazylianki stał na przeszkodzie rusyfikacji miejscowych. „Trzeba zabrać im ten Obraz , do którego tak się przywiązali, a wtedy za Obrazem pójdą i ludzie”.
Stąd też dziesiątego dnia o północy żandarmeria z całego powiatu wtargnęła do kościoła i zaczęła siec szablami bezbronną ludność. Kilka osób zginęło, a wielu zostało rannych. Kościół zamknięto, a później rozebrano. Obraz Bazylianki przeniesiono do cerkwi. Wierni jednak wyznania nie zmienili. Nie przestali też zanosić modlitw do Boga przez wstawiennictwo M.B. Bazylianki.
Po ukazie tolerancyjnym ogłoszonym przez cara Mikołaja II w 1905 r. ludność unicka masowo przyłączyła się do parafii katolickiej. Obraz Bazylianki jednak pozostał w cerkwi.
W 1914 r. do Lipska wkroczyli Rosjanie. Rozpoczęło się rabowanie. Wywożono w głąb Rosji co się tylko dało. W czasie wycofywania się wojsk rosyjskich z Lipska próbowano wywieźć także Obraz Bazylianki. Naoczni świadkowie tamtego wydarzenia widzieli, iż czterech żołnierzy nie potrafiło unieść i włożyć na furę Obrazu, który waży bez ram 14 kg. Do pomocy w dźwignięciu Obrazu przyszli kolejni żołnierze, lecz i to nie dało rezultatu. Wtedy, nadzorujący wywóz sakralnych rzeczy pop wypowiedział znamienne zdanie: „Matka Boża, chce tu pozostać. Zostawmy ją w spokoju”. I tak, w cudowny sposób, jak to relacjonowali naoczni świadkowie i przekazywali tę wieść z ust do ust, Bazylianka została w Lipsku. Po odejściu Rosjan dwóch parafian wniosło Obraz najpierw do drewnianej szopy, a po wybudowaniu obecnego kościoła, umieszczono go w kaplicy w świątyni.
O szczególnym nabożeństwie do M.B. Bazylianki w Lipsku mówią licznie zgromadzone wota i świadectwa cudownych uzdrowień. Wierni wielbią Bazyliankę śpiewem, wierszem, modlitwą, które często sami układają na Jej cześć.
Obraz M.B. Bazylianki został ukoronowany przez biskupa Bernarda Franciszka Dembka, sufragana łomżyńskiego - 21 czerwca 1931 r.
08 czerwca 1999 r. korony Matki Bożej pobłogosławił w Ełku papież Jan Paweł II.
02 sierpnia 2001 r. korony te zostały uroczyście nałożone na Obraz przez arcybiskupa Józefa Michalika.